Polskie koszykarki przegrały w ćwierćfinale Igrzysk Europejskich
To był najlepszy występ podopiecznych trenera Bartłomieja Koziatka w tym turnieju. Polki przez bardzo długie minuty były równorzędnymi rywalkami dla bardziej utytułowanych „Trójkolorowych”.
Po pierwszym i jedynym celnym rzucie zza łuku Aldony Morawiec „Biało-czerwone” prowadziły 2:1. Najwyższa w naszej kadrze rzuciła pierwszych pięć punktów dla drużyny, w pojedynkę przeciwstawiła się francuskim „wieżom” i co za tym idzie spędziła najwięcej minut na boisku (8 minut i 41 sekund). Dopóki starczyło sił Polki grały zaskakująco dobrze. Po trafieniu Marty Marcinkowskiej było 7:10, a punkty Julii Drop dały wynik (8:12). Utytułowanym rywalkom przytrafił się błąd 12 sekund. Co warte podkreślenia podopieczne trenera Koziatka rzuciły 10 punktów, we wcześniejszych spotkaniach Francuzki w trzech meczach traciły średnio siedem punktów. Wynik były dla Polek zdecydowanie lepszy, gdyby nie słaba skuteczność za dwa punkty (1/10).
Słowa uznania należą się organizatorom i wolontariuszom, dzięki którym najważniejsza część turnieju koszykówki 3×3 rozpoczęła się bez kłopotów. Po gwałtownych wyładowaniach atmosferycznych, w tym ulewnym deszczu boisko do gry trzeba było szybko osuszyć i to udało się perfekcyjnie.
W drugim ćwierćfinale kobiet Hiszpania pokonała Austrię 19:16. Oma Giralt na 12 sekund przed końcem meczu – przy remisie po 16 – rzuciła spod kosza, zebrała piłkę z tablicy po niecelnym rzucie rywalek, a potem trafiła dwa osobiste, wprowadzając zespół do półfinału z Francją.
O godz. 14.20 zmagania rozpoczynają polscy koszykarzy. Rywalem będzie Izrael. Arena koszykówki zaczyna się szczelnie wypełniać publicznością.