Ambitna postawa polskich koszykarek
Mimo walki do ostatniej minuty podopieczne Bartłomieja Koziarka nie sprostały Ukrainkom (16:19) w pierwszym meczu turnieju koszykówki 3×3. Drugi mecz o godz. 20.45 z Litwinkami, które na inaugurację pokonały Estonię 21:16.
Polki niezbyt dobrze weszły w mecz i pierwszy punkt z gry zdobyły dopiero w trzeciej minucie. Były proste błędy, kroków, przekroczenia czasu 12 sekund na akcję, a nawet rzut, który nie doleciał do obręczy. Ukrainki wyższe i twardziej grające w obronie uzyskały kilkupunktową przewagę. Szczególnie dała się we znaki „Biało-czerwonym” Miriam Uro-Nilie (188 cm), najlepszy strzelec przyjezdnych – 10 pkt. Sygnał do ataku dla Polek dały Anna Pawłowska i Aldona Morawiec. Po trafieniu za dwa tej ostatniej było tylko 11:9 dla rywalek. Co z tego skoro Marta Marcinkowska nie trafiła ani raz z linii rzutów osobistych. Jeszcze raz rzutem z 6,75 m Morawiec dała nadzieję swojej drużynie. Tym bardziej, że Ukrainki też popełniały błędy: trzech sekund i faul w ataku. Przy stanie 16:18 rzut zza łuku Morawiec (trafiła z dystansu tylko dwa na dziesięć prób) okazał się niecelny i prysła szansa na dogrywkę.
W drugim spotkaniu „polskiej” grupy doszło do nietypowej sytuacji. Przy prowadzeniu Litwinek 19:12, rzut zza łuku na wagę wygranej został zablokowany przez wysięgnik kamery telewizyjnej. Sędziowie uznali, że był to „rzut poza boisko” i przyznali piłkę Estonkom. Nie zmieniło to układu sił na placu gry i po chwili triumfowały Litwinki.
W rywalizacji koszykarzy Belgia zdemolowała Słowenię 21:8, ale zapłaciła to wysoką cenę. W 56 sekundzie gry Caspar Augustijnen zerwał więzadła krzyżowe w kolanie (po raz drugi w karierze) i zakończył swój udział w turnieju. Okazało się brzemienne w skutkach w drugim – jednym z lepszych w IE – spotkaniu Belgów z Łotwą. Koszykarze z Beneluxu musieli grać przez 10 minut w trzyosobowym składzie. Mimo heroicznej postawy nie dali rady i przegrali 16:21.