Texto alternativo para invidentes

Park BMX w Krzeszowicach, który na czas Igrzysk Europejskich powstał w miejscu Placu Targowego, już w środę będzie areną rywalizacji w kwalifikacjach BMX w stylu wolnym. Jeszcze przed południem zaprezentują się zawodniczki, a po południu swoje zmagania rozpoczną mężczyźni – wszyscy pojawią się na rowerach. Skąd więc wezmą się tam dwie marki znanych, sportowych samochodów? To wszystko efekt nieskrępowanej wyobraźni mistrzyni olimpijskiej Charlotte Worthington.

Przed igrzyskami zawodniczka wspólnie ze swoim teamem ewolucję, w której wykonuje w powietrzu obrót przez plecy o 360 stopni (360 backflip), nazywała… Ferrari. To była sekretna nazwa – taka, która pozwalała utrzymać jej w ukryciu fakt, co planuje jako najważniejszy moment swojego występu.

I właśnie ten kryjący się pod samochodowym nazwą element zapewnił jej złoty medal w Tokio. Wykonała go w zawodach jako pierwsza kobieta na świecie. – Można się bać, gdy się tego próbuje – przyznawała później. – Cały czas kobieca rywalizacja BMX w stylu wolnym rozwija się, cały czas będą pojawiały się nowe elementy. Dążymy do wejścia na wyższy poziom – mówiła także, a więc… skoro było już Ferrari, to później nadszedł czas na Lamborghini. – Kilka osób powiedziało, że tak powinnam nazwać kolejny element. I mieli rację. No i pracujemy nad Lamborghini – wyjaśniała Worthington, która później jako pierwsza kobieta na świecie skoczyła skok z obrotem o 720 stopni. 

Brytyjka, zdobywając złoty medal w Tokio, została pierwszą historyczną mistrzynią olimpijską w tej konkurencji. Freestyle BMX kobiet właśnie w Japonii zadebiutował w programie igrzysk. A Worthington stała się gwiazdą. O tym jednak jak przewrotną – co czasami można rozumieć dosłownie – konkurencję są BMX, świadczą ubiegłoroczne mistrzostwa Europy.

Mistrzyni olimpijska nie była w nich pierwsza, nie była w nich druga, nie była nawet trzecia. W finale zajęła ostatnie miejsce. Wszystko z powodu dwóch groźnie wyglądających upadków.

– Ten sport potrafi być… jak rosyjska ruletka – skomentowała wtedy występ mistrzyni olimpijskiej jej koleżanka z reprezentacji Sasha Pardoe, którą także zobaczymy w Krzeszowicach. 

W mistrzostwach Europy 2022 zwyciężyła zaledwie 16-letnia Czeszka Iveta Miculycova, która w środowych eliminacjach będzie miała przywilej zaprezentowania się w pierwszym przejeździe jako ostatnia w stawce. 

Dla Czechów po złotym medalu mistrzostw Europy (i brązowym medalu mistrzostw świata) zawodniczka stała się „Królem Kolarstwa”, a może raczej „Królową”, chociaż krajowy plebiscyt na najlepszego kolarza dosłownie ma wyłaniać „Króla”. – Byłam zaszczycona i zaskoczona, bo zupełnie się tego nie spodziewałam – mówiła po tym sukcesie nastolatka, która 18. urodziny będzie obchodzić we wrześniu tego roku, a która we wspomnianym plebiscycie wyprzedziła dwóch kolarzy szosowych – Mathiasa Vacka i Jana Hirta. A to oznacza, że Czesi już bardzo dobrze wiedzą, na czym polega kolarstwo BMX w stylu wolnym w wydaniu kobiet i zwyczajnie potrafią docenić odnoszone w tej konkurencji sukcesy. 

– A jeśli ktoś nie wie, czego się spodziewać po naszych występach to powinien wyobrazić gimnastyka, który wykonuje wszystkie ewolucje, tylko do tego ma jeszcze rower – śmieje się Worthington, która ostatnio miała przerwę od startów. Jak sama przyznawała, potrzebowała nowej inspiracji i nowej mobilizacji, bo czuła się trochę zagubiona i jako sportowiec i jako człowiek. Wiele dały jej rozmowy z… kolegami z brytyjskiej reprezentacji olimpijskiej – skoczkiem do wody Tomem Daley’em i pływakiem Adamem Peatym.

Już przed przyjazdem Krakowa Worthington przekazała kibicom, że mentalnie jest gotowa. – A jeśli pod tym względem jestem we właściwym miejscu, to sama jazda przychodzi bez wysiłku – stwierdza Brytyjka, która jest faworytką rywalizacji pań, ale… ten sport jest przecież jak ruletka. Po pierwszym dniu nie będzie jeszcze rozdania medali, ale grupa zawodniczek, która ma ochotę na miejsce na podium, jest całkiem spora. 

Worthington, Miculycova, obie medalistki poprzednich mistrzostw Europy – Kim Lea Muller z Niemiec i Laury Perez z Francji, brązowa medalistka igrzysk w Tokio Szwajcarka Nikita Ducarroz, czy wreszcie wspomniana już Brytyjka Pardoe. A do tego skupiające uwagę publiczności w Krzeszowicach dwie Polki – Wiktoria Maciuk i Natalia Niedźwiedź. Zawody w Krakowie z pewnością będą kolejną imprezą, w której BMX Freestyle pań… wzniesie się na wyższy poziom.