Texto alternativo para invidentes

W piątek rywalizację zaczynają łucznicy. To jedna z najliczniej obsadzonych dyscyplin w imprezie. Aż 124 zawodników (63 mężczyzn i 61 kobiet) z 36 państw weźmie udział w łuczniczej części Igrzysk Europejskich. Biało-czerwona reprezentacja liczy 8 osób i jest w niej najbardziej rozpoznawalna postać polskiego łucznictwa Sławomir Napłoszek.

Rywalizacja łuczników i łuczniczek toczyć się będzie na obiektach Płaszowianki Kraków, które z okazji Igrzysk Europejskich zmieniły się bardzo mocno, zyskując zupełnie nowe oblicze. Na trybunach ustawionych specjalnie na imprezę może zasiąść 500 widzów. A łucznicy strzelać będą na torach, które dla spełnienia wszystkich parametrów przygotowane zostały na boisku piłkarskim. 

Zmagania o medale toczyć się będą w łukach klasycznych oraz łukach bloczkowych. W tej pierwszej z konkurencji wagę rywalizacji podnosi fakt, że jest ona najważniejszym etapem europejskiej rywalizacji o kwalifikację olimpijską w Paryżu.  Ale Igrzyska Europejskie to także okazja to zmierzenia się w konkurencji, która w igrzyskach nie jest rozgrywana – w łukach bloczkowych. Specjaliści od tej odmiany łucznictwa podkreślają, że dla nich impreza w Krakowie może być jedyną okazją do poczucia tego, czym jest atmosfera olimpijskiego startu.

Łucznictwo na Igrzyskach Europejskich jest od początku – rozgrywane było w Baku, a także w Mińsku. Przed imprezą w Krakowie przedstawiciele europejskiego środowiska łuczniczego nie wyobrażali sobie, aby ich dyscypliny mogło zabraknąć w programie imprezy. Z Igrzyskami Europejskimi związana jest także historia Sławomira Napłoszka – jednej z najbardziej rozpoznawalnych obecnie postaci polskiego łucznictwa. Gdy wywalczył kwalifikacje na ostatnie igrzyska olimpijskie w Tokio, wzbudził swoją historią zainteresowanie praktycznie wszystkich krajowych mediów. Stał się postacią w polskim sporcie rozpoznawalną, dla łucznictwa właściwie gwiazdą. Bo urodzony w 1968 roku sportowiec miał za sobą niezwykłą historię – po raz pierwszy w rywalizacji olimpijskiej brał udział w 1992 roku w Barcelonie. Potem nie pozwolono mu na występ w igrzyskach w Atlancie, dlatego zajął się pracą zawodową i nie brał czynnego udziału w rywalizacji sportowej. Wrócił do niej po latach i w 2015 roku w Baku był o krok od miejsca na podium. Po przegranym pojedynku o brązowy medal zajął czwarte miejsce.

W Krakowie rywalizacja z jego udziałem rozpocznie się w piątek o 8.45 rano, a pierwszym rywalem Sławomira Napłoszka będzie Mołdawianin Dan Olaru. Zawody łucznicze w takiej imprezie jak Igrzyska Europejskie mają to do siebie, że jako kibic można się do nich włączyć właściwie w każdym momencie. Bo zmagania na torach rozkładają się na cały dzień – najpierw odbędą eliminacje indywidualne mężczyzn (łuki klasyczne) oraz kobiet (łuki bloczkowe), wczesnym popołudniem (od godziny 13.00) strzelać będą mężczyźni startujący w łukach bloczkowych oraz kobiety w łukach klasycznych, a od godziny 16.15 trwać będzie rywalizacja mikstów.

W igrzyskach olimpijskich (według obecnych zasad, czyli także w przyszłym roku w Paryżu) do rozdania jest pięć kompletów medali, natomiast w Igrzyskach Europejskich – co wynika z oczywistego faktu rozszerzenia programu rywalizacji – o trzy więcej.