Texto alternativo para invidentes

Wielka Brytania wywalczyła złoto w rywalizacji drużyn kobiecych w łukach klasycznych, wśród mężczyzn w tej konkurencji najlepsi okazali się Włosi. Na trybunach „zwyciężyła” Hiszpania, ale tam rywalizacja wciąż trwa.

– Ten konkurs pokazuje, że… jesteśmy drużyną, nawet jeśli jednej z nas nie uda się jakiś strzał, to drugą ją wspiera, a stratę punktową odrobi – mówiła Jaspreet Kaur Sagoo po zwycięstwie Brytyjek nad drużyną Francji. 

24-06-2023 Krakow Archery TEAM FRANCE, TEAM GREAT BRITAN, TEAM ITALY

Igrzyska Europejskie w łucznictwie są okazją do wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej w rywalizacji – indywidualnej mężczyzn i kobiet oraz mikstach. Nieco inaczej jest w przypadku teamów. Tutaj zdobywa się punkty rankingowe, a właściwą imprezą dla walki o przepustki na olimpiadę, będą mistrzostwa świata. 

– W Krakowie zdobyłyśmy punkty rankingowe oraz pokazałyśmy także sobie same, że jesteśmy na odpowiednim poziomie, żeby w mistrzostwach świata wywalczyć kwalifikację olimpijską – stwierdziła Bryony Pitman.

Rywalizacja o medale w drużynach pokazała, że łucznictwo to dyscyplina, która potrafi wywołać na trybunach spore emocje. Mogłoby się wydawać, że w trakcie konkursu dla potrzeb skupienia się zawodników obowiązuje cisza. Tymczasem po każdym strzale słychać było okrzyki. Gdyby tworzyć ranking najbardziej wspierających się nacji to pierwsze miejsce przypadłoby Hiszpanii, drugie Wielkiej Brytanii, a trzeciego nie podejmujemy się typować. Chociaż najbliżej niego jest chyba Holandia. Tę trudną klasyfikację postaramy się usystematyzować w kolejnych dniach łuczniczej rywalizacji.

Zupełnie oficjalnie natomiast podajemy podział medali w rywalizacji drużynowej. Wśród pań Brytyjki pokonały w finale drużynę Francji, a starcie o brąz zakończyło się zwycięstwem drużyny włoskiej nad Niemiecką. 

Włochy wzbogaciły się o złoto dzięki drużynie męskiej, która pokonała w finale Hiszpanię. Trzecie miejsce zajęła Szwajcaria, a czwarte Holandia. Właśnie na porażce (2:6) z Holendrami w ćwierćfinale udział w rywalizacji o medale zakończyła polska męska drużyna. 

– Holendrzy to mocna ekipa, w półfinale z nimi przeżywaliśmy chyba najtrudniejsze momenty – mówił Mauro Nespoli, jeden z najbardziej utytułowanych uczestników rywalizacji w rozgrywanej w naszym kraju imprezie – dwukrotny drużynowy medalista olimpijski w drużynie (złoto i srebro).

Warte podkreślenia jest to, że łucznikom naprawdę podoba się w Krakowie – zarówno pod względem obiektu, na których rozgrywane są zawody, jak i całej otoczki oraz atmosfery podczas Igrzysk Europejskich. – Jak dla mnie powinniście organizować więcej imprez, bo z każdego wyjazdu do Polski wracam z medalem – dodawał Nespoli z uśmiechem, nawiązując do halowych MŚ (2009), mistrzostw Europy (2018) i zawodów PŚ.

Po odebraniu złotych medali żartowały także Brytyjki. – Medale są fajne, ale jeszcze fajniej, że dostałyśmy maskotki! Od razu chciałam mieć takiego „misia” – stwierdziła Penny Healey, nazywając „misiem” pluszowego Smoka Krakuska. – Największe słowa uznania kierujemy do National Lottery – śmiała się Healey, gdy jeden z dziennikarzy zapytał, czy po konkursie chcą dodać coś od siebie. – A tak poważnie, to naprawdę dziękujemy wszystkim sponsorom naszej drużyny – dodały już wspólnie złote medalistki.

Natomiast Nespoli prosił, aby nie nazywać go w żadnym wypadku liderem drużyny, chociaż koledzy właśnie jego „delegują” do rozmów z prasą. – Jestem najstarszy w zespole, strzelam jako pierwszy, ale to nie pełnię roli lidera, wszyscy jesteśmy równi i tak samo ważni dla osiągnięcia wyniku – mówił Włoch, który wystąpił w drużynie wspólnie z Federico Musolesi i Alessandro Paolim.

W popołudniowej sesji – odbyły się jeszcze indywidualne eliminacje (1/8 finału) kobiet w łukach bloczkowych. Wystąpiła w nich Małgorzata Kapusta, która reprezentuje KS Płaszowianka, czyli Igrzyska Europejskie odbywają się na dobrze znanym jej terenie. Reprezentantka Polski przegrała swój pojedynek z Lisell Jaatmą 143:150, czyli jej rywalka była właściwie perfekcyjna – na 15 strzałów trafiła same dziesiątki.