Texto alternativo para invidentes

Pierwszy dzień zmagań w rugby 7 na III Igrzyskach Europejskich Kraków – Małopolska 2023 przyniósł sporo emocji, ale przyniósł także odpowiedź, kto będzie walczył o medale i olimpijskie kwalifikacje, a kto przyjechał do naszego kraju tylko po cenne doświadczenie. W drugim dniu tych odpowiedzi będzie zdecydowanie więcej.

Warto przypomnieć, że rywalizacja odbywająca się na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie to nie tylko walka o medale Igrzysk, ale też olimpijską kwalifikację. Bezpośrednio bilet do Paryża wywalczą złoci medaliści, natomiast zespoły z miejsc 2. i 3. trafią do turnieju interkontynentalnego.

Polscy fani największe nadzieje wiążą z drużyną kobiet. Podopieczne Janusza Urbanowicza to jedne z głównych kandydatek do medalu, choć jak zapowiadają, chcą tutaj powalczyć o najwyższe laury, bo nadarza się historyczna okazja do występu na igrzyskach olimpijskich. Pierwszego dnia zrobiły ku temu ważny krok, odnosząc dwa pewne zwycięstwa w grupie.

W poniedziałek “Biało-Czerwone” czeka ostatni mecz w grupie, w którym zagrają z Niemkami, a w sesji popołudniowej ćwierćfinał, najprawdopodobniej z najlepszym zespołem z trzecich miejsc. Ich najgroźniejsze rywalki, drużyna Wielkiej Brytanii, ma przed sobą mecz z Czeszkami, które nie powinny sprawić im większego problemu. Arcyciekawie zapowiada się za to bezpośrednie starcie ekip również wymienianych w kontekście walki o podium. O godzinie 10:22 odbędzie się bowiem mecz Hiszpanii z Belgią.

W rywalizacji mężczyzn Polacy niestety w pierwszym dniu ponieśli dwie dotkliwe porażki i stracili w praktyce szanse na awans. – Wszyscy dobrze wiedzieliśmy, że gramy z drużynami, które reprezentują bardzo wysoki poziom. Jesteśmy tutaj jako gospodarze, to dla nas cenna nauka. Jesteśmy grupą, która wyniki ma robić za dwa-trzy lata. Przyjechaliśmy tutaj zbierać doświadczenie. Wyniki nie są zadowalające, popełniamy dużo błędów, ale widzimy też jakieś pozytywy. Jest w nas jednak sportowa złość, zawsze chciałoby się wygrywać, ale mogę obiecać tylko, że nadal będziemy ciężko trenować i stawać się coraz lepsi – powiedział po meczu z Niemcami Miłosz Kasiński.

“Biało-Czerwoni” na zakończenie fazy grupowej zmierzą się z Włochami o 14:20, a wieczorem czekają im starcia o miejsca 9-12.

W walce o medale z pewnością będą liczyć się Irlandczycy i Brytyjczycy, którzy zostawili po sobie świetne wrażenie. Tych drugich czeka jednak mecz z również niepokonaną Portugalią. I to będzie największy hit fazy grupowej.

W sesji popołudniowej zaplanowano ćwierćfinały. Od 16:44 rozpoczną się starcia kobiet, natomiast pierwszy ćwierćfinał mężczyzn zaplanowano na 19:14.