Texto alternativo para invidentes

Prezydent Andrzej Duda, podczas II Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki w Zakopanem ogłosił, że Polska będzie ubiegać się o organizację letnich Igrzysk Olimpijskich w 2036 roku. Odpowiedź na pytanie, czy Igrzyska Europejskiej otworzyły drzwi do wielkiego sportu wydaje się w tym kontekście oczywista. Tezę potwierdził również finałowy panel poświęcony tegorocznemu świętu sportu w Krakowie i Małopolsce.

W panelu prowadzonym przez Jakuba Nizińskiego wzięli udział Hasan Arat – szef komisji koordynującej Igrzyska Europejskie z ramienia Europejskiego Stowarzyszenia Komitetów Olimpijskich (EOC), Marszałek Województwa Małopolskiego Witold Kozłowski, Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Rozwoju Kultury Fizycznej Janusz Kozioł oraz prezes Komitetu Organizacyjnego Marcin Nowak.

Rozmowa zaczęła się od najlepszych wspomnień z III Igrzysk Europejskich. – To było niezapomniane wydarzenie. Mnóstwo pracy, tysiące wolontariuszy, świetny komitet organizacyjny… powinniście napisać o tym książkę – zaczął Hasan Arat. – Kiedy powierzaliśmy Polsce organizację Igrzysk Europejskich to był dla wszystkich trudny czas. Pandemia, kryzys ekonomiczny, a potem wojna w Ukrainie i fala emigracji. Marszałek Kozłowski powiedział mi jednak wtedy: zrobimy to! Potwierdził to również Andrzej Kraśnicki. Polska ani przez chwilę się nie poddała. Było ciężko, ale kiedy zaczęła się ceremonia otwarcia wszyscy czuliśmy się ogromną radość. Moim zdaniem to były najlepsze jak dotąd Igrzyska Europejskie – podkreślił.

– Te Igrzyska układają się w jedno piękne wspomnienie. Droga była kręta i wyboista, potem tylko wyboista, a po otwarciu wydawała się już prosta. Ryzyk było wiele, ale spółka wykonała doskonałą pracę, tworząc nasze wspólne, wspaniałe wspomnienia – przyznał marszałek Witold Kozłowski.

Janusz Kozioł podkreślił z kolei, że Igrzyska Europejskie to dopiero początek pięknej historii. – Kraków będzie gospodarzem kolejnych ważnych wydarzeń sportowych: Drużynowych Mistrzostw Świata w szachach, Europe Tour w koszykówce 3×3, turnieju Challenger World Series w rugby 7, czy Pucharu Świata w teqballu. Te igrzyska były również okazją do wielu rozmów z przedstawicielami federacji sportowych i dzięki nim te wydarzenia będziemy mogli oglądać w Krakowie. Igrzyska zostawiły też jednak po sobie ludzi gotowych do podejmowania wyzwań na najwyższym poziomie. To nasz ogromny sukces i kapitał – zaznaczył Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa.

– To była praca, pot i ból. Stworzyliśmy projekt, który jest już historią, ale piękną historią. Reżim pracy w jakim działaliśmy był momentami okrutny, bo momentami trudno było uwierzyć, że zrobimy te igrzyska, że zdążymy na czas. Patrząc na chłodno, to nie miało prawa się udać, ale ja od początku podkreślałem, że damy radę. I daliśmy – mówił z mocą Marcin Nowak.

Kapitałem, który pozostał po Igrzyskach Europejskich są bez wątpienia eksperci, którzy mają ogromną wiedzę praktyczną dotyczącą organizacji wielkich wydarzeń sportowych. – Polska jest dziś modelowym przekładem. Mieliście świetny zespół, zaangażowanie biznesu i wsparcie rządu. Jesteście doskonałym przykładem dla kolejnych organizatorów pod każdym względem. Z Waszej pracy skorzysta jeszcze wielu. Prawdziwym dziedzictwem tych igrzysk są ludzie. Infrastrukturę może stworzyć każdy, a wiedzy i umiejętności nic nie zastąpi. W Polsce było mi tak dobrze, że nie chciałem stąd wyjeżdżać, a igrzyska były tak zorganizowane, że chciałem, aby się nie kończyły – mówił Hasan Arat.

Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska 2023 były również platformą do rozwoju mniej znanych sportów, przez wielu uważanych za niszowe. – Kiedy lista sportów przekroczyła 20 wydawało nam się, że to dużo. A grupa sportów, które chciały się pokazać na igrzyskach rosła. Mieliśmy też sporty towarzyszące jak chociażby AMP Futbol. Wiele zyskał teqball i padel rozgrywane na Rynku Głównym w Krakowie. Ciekawa jest informacja, że Zbigniew Boniek wraz z włoskimi inwestorami chcą otworzyć ośrodek padla w Krakowie – zdradził Janusz Kozioł.

Wyliczane przedstawiciela Miasta Kraków kontynuował Marcin Nowak. – Ruch olimpijski przeżywa kryzys i szuka alternatyw. Dlatego w programie pojawiają się takie sporty jak breaking. Zorganizowaliśmy kwalifikacje olimpijskie w tej nowej dyscyplinie jako pierwsi na świecie. Teraz inni będą od nas uczyć się, jak przygotować scenę i całe zaplecze dla zawodników. Dodatkowo BMX i MTB przyciągnęły wielu młodych ludzi, a dla wspomnianego teqballa i padla, bycie częścią Igrzysk Europejskich było jak paliwo rakietowe.

Całość rozmowy, w odniesieniu do ogłoszenia Prezydenta RP, skonkludował Marszałek Witold Kozłowski. – To nieprawdopodobne doświadczenie, które zdobyliśmy musimy opracować w formie obszernego manuala. Mamy 13 lat żeby przygotować się do Igrzysk Olimpijskich, bo wierzę, że je zorganizujemy i pokażemy światu, że możemy zrobić coś jeszcze lepszego niż Londyn w 2012 – zauważył Witold Kozłowski, podkreślając jasno aspiracje, jakie możemy mieć jako organizatorzy wielkich wydarzeń sportowych.