Texto alternativo para invidentes

Polacy zaskoczyli, chociaż nie zawsze pozytywnie. Absolutna debiutantka w finale Igrzysk Europejskich w taekwondo.

Drugi dzień zmagań w taekwondo olimpijskim na Igrzyskach Europejskich obfitował w emocje. Niestety, dla Polaków, głównie w zaskoczenia i rozczarowanie. Według ekspertów, faworytką do medalu była Patrycja Adamkiewicz. Mimo, że wygrała pierwszą walkę w dobrym stylu 2:0 (4:3, 13:1), w drugiej dosyć nieoczekiwanie uległa Kristinie Tomić, która jak się później okazało wywalczyła brązowy medal w kategorii – 57kg.

Zaskoczenia w walkach Polaków

Wierzymy w Olę Kowalczuk, która na igrzyskach w Tokio zajęła piąte miejsce i Patrycję Adamkiewicz. Pozostali szlifują swój warsztat. Mają okazję spotkać się ze światową czołówką – mówił Artur Chmielarz, wiceprezes Polskiego Związku Taekwondo Olimpijskiego ( więcej tutaj )

Pozytywnie zaskoczył Sebastian Uścimiuk. W 1/8 kategorii -63 kg pokonał Niko Saariena. Przegrał w ćwierćfinale, z Denisem Barettą, który na koniec zmagań sięgnął po złoto.  W repasażu również czuł gorycz porażki, ale jego walka z Jurido Canim z Albanii, była jedną z lepszych drugiego dnia zmagań w Krynicy. W finałowej rundzie, przy stanie 7:9, gdy Polak nadal miał szansę, zadecydowało jedno kopnięcie w głowę za trzy punkty. Od tego momentu Uścimiuk nie mógł wrócić do walki i trzecią odsłonę przegrał 12:20.

Na pewno walczyłem lepiej niż w ćwierćfinale. W pierwszej rundzie dałem z siebie wszystko, drugą przespałem, a w trzeciej musiałem się otworzyć. Wiedziałem, że jeżeli nie będę punktował mogę być bardziej narażony na kopnięcia – podsumował Uścimiuk.

Albańczyk przegrał mecz o trzecie miejsce. Po brązowy medal sięgnął Souleyman Alaphilippe.

Siedemnastolatka w finale walczyła z mistrzynią olimpijską

Złoto w kategorii do -53 kg wywalczyła Ivana Duvancić. Zaskoczyła, bo wygrała z młodszą, ale wyżej usytuowaną w światowym rankingu Almą Perez.

Do walki o złoto w kategorii mężczyzn -68 kg nie mógł stanąć Bradly Sinden. Brytyjczykowi przeszkodziła kontuzja, a medal przyznano Javierowi Polo Perezowi.

 W finale kobiet do -57 kg los, a może raczej umiejętności skojarzyły Luanę Marton, siedemnastolatkę z Węgier, z Jade Jones, mistrzynią olimpijską z igrzysk w Londynie. Mimo wspaniałej kariery zawodniczej to młoda Węgierka mogła liczyć na wsparcie fanów. Na trybunach zasiadł jej fanklub, który skandował przez walkę „ria, ria, Hungaria”. Mimo fantastycznego wsparcia, setki kilometrów od domu, wygrało doświadczenie. Ze złota cieszyła się Jones, ale srebro największej imprezy taekwondo w 2023 roku, to niesamowicie mocne rozpoczęcie kariery Marton.

Przez cały dzień czułam się bardzo dobrze, ale przed walką z Jade poczułam stres. To mój pierwszy start w seniorach i cieszę się, że awansowałam do finału. Dam z siebie wszystko, w Paryżu celuję w złoto – Marton podsumowała ostatnią walkę drugiego dnia zmagań w Krynicy .